Recenzja #24 Książka z magią
Ależ miło! W końcu mogłem sięgnąć po książkę fantasy bez
plucia sobie w brodę. Bez natarczywej myśli: Barni, znowu
naginasz zasady wyzwania do granic i czytasz tylko fantastykę,
zamiast wziąć się za coś bardziej wartościowego.
No bo gdzie, jeśli nie w fantasy właśnie, najłatwiej znaleźć
magię?
Bardzo, bardzo lubię Cykl
Demoniczny Bretta. Jednak chociaż z niecierpliwością czekam na
premierę Tronu z Czaszek (kiedy
pisałem ten post, jeszcze go nie było, teraz czeka już na regale
na swoją kolej!), nigdy nie potrafiłem zmotywować się do
przeczytania Wielkiego bazaru. Prawdopodobnie
dlatego, że nieszczególnie przepadam za Arlenem. Zdecydowanie wolę
przywódcę Pustynnej Włóczni, Jardira, którego w tym krótkim
zbiorze opowiadań miało zabraknąć.
Ale stało się. Kompletnie nie mam
pamięci do dat, dlatego jakiś czas temu, podczas wizyty w
księgarni, postanowiłem sprawdzić, czy czasem nie było już
premiery Tronu z Czaszek.
Nie było. W ogóle w miejscu, w którym powinny znajdować się
książki Bretta, czekała na mnie tylko jedna, samotna. Wielki
bazar. Złoto Brayana właśnie.
To musiał być znak. Znak mówiący – przeczytaj mnie w
końcu. Jak mógłbym odmówić?
Książka składa się z dwóch opowiadań, których akcja dzieje się
pomiędzy wydarzeniami znanymi czytelnikom Cyklu Demonicznego.
Pierwsze, Wielki bazar, umieszczone jest w czasie, kiedy Arlen
często przebywał w Pustynnej Włóczni i wraz z jej mieszkańcami
brał udział w alagai'sharak. Opowiada o jego wyprawie do
małej krasjańskiej wioseczki, w której – według opowiadań –
wciąż leżały misterne wyroby jej, martwych już, mieszkańców.
Bogactwo, jakim mógł otaczać się ten, w kogo posiadanie wpadną,
zainteresowało Abbana. Przedsiębiorczy kupiec zaproponował
Arlenowi, aby odwiedził dla niego tamtą wioskę. Wielki bazar
najbardziej przypadnie chyba do gustu wszystkim tym, którzy z całego
Cyklu najbardziej upodobali sobie Pustynną Włócznię – w
końcu skupia się najbardziej właśnie na tym miejscu i jego
mieszkańcach.
Drugim opowiadaniem jest Złoto Brayana. To podróż wstecz,
do czasów, kiedy Arlen był jeszcze początkującym Posłańcem.
Pewne zbiegi okoliczności sprawiły, że dość szybko został
zmuszony do wyruszenia w daleką podróż. Taką, podczas której
musiał spędzić na trakcie wiele nocy. A w świecie wykreowanym
przez Bretta, w nocy kryją się demony. Złoto Brayana powstało
podobno na skutek nalegań znajomego autora. W Wielkim bazarze
pojawiła się wzmianka o lodowym demonie, która zainteresowała
Matta – wspominanego znajomego. Facet drążył i drążył,
nalegając, że skoro powiedziało się A, warto powiedzieć B i
umieścić historię spotkania Arlena z lodowym demonem w jakimś
opowiadaniu. Tak też się stało.
Poza tymi dwoma opowiadaniami książkę współtworzą smaczki dla
fanów. Brett nie tylko napisał parę słów o powstaniu każdego z
tych dwóch tekstów, ale także umieścił w książce sceny, które
pierwtonie miały znaleźć się w Cyklu, ostatecznie jednak zostały
z niego usunięte. Autor wyjaśnił, dlaczego tak się stało. Całość
wieńczą słowniczek i grymuar runiczny.
Nie trzeba znać Cyklu Demonicznego, aby móc przeczytać i zrozumieć
tę krótką książkę. Autor prowadzi narrację w taki sposób, że
nawet zupełnie nowy czytelnik szybko zrozumie, jak zbudowany jest
Brettowski świat i jakie rządzą nim zasady. Nie sądzę jednak,
żeby lektura przyniosła tym zielonym odbiorcom równie dużą
frajdę, co fanom serii. No bo co ma powiedzieć taki ktoś po
skończonym czytaniu? Mamy jakiegoś Arlena z wymalowaną mordą i
on sobie biega po świecie, a w nocy zabija demony. A, jeszcze jest
parę stron poświęconych jakimś postaciom, które pojawiają się
nagle totalnie znikąd, a potem już się o nich nie wspomina...
To
naprawdę fajna pozycja dla każdego, kto zna i lubi całą twórczość
Petera Bretta. Pozwala lepiej poznać głównych bohaterów,
dowiedzieć się więcej o ich historii. Osobom, które z historią
Arlena nie miały dotąd styczności, polecam jednak zacząć od
Malowanego
Człowieka.
Tytuł: Wielki bazar. Złoto Brayana
Autor: Peter V. Brett
Data wydania: 2014
Data wydania: 2014
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788379640140
Liczba stron: 224